EN

5.09.2017 Wersja do druku

Warszawa. Stanisław Brejdygant napisał list do Angeli Merkel

Chciałem Pani złożyć wyrazy najgłębszego szacunku i podziwu - aktor, reżyser i pisarz Stanisław Brejdygant pisze w liście do Angeli Merkel.

Szanowna Pani Kanclerz, Mam długie życie za sobą i noszę w sobie żywą pamięć tego długiego życia. Urodziłem się i wychowałem w Warszawie. Całe moje dzieciństwo przypadło na tragiczne i okrutne (w tym mieście szczególnie) czasy okupacji niemieckiej. Umyślnie piszę, zgodnie z historyczną prawdą, niemieckiej, bo przecież to Niemcy okupowali mój kraj, a nie jacyś, jedynie, naziści. Mam zatem prawo Niemców bardzo źle wspominać. Oczami dziecka widziałem uliczną egzekucję. Mama próbowała zasłaniać mi oczy. Widziałem też płonące w środku miasta getto. I wiedziałem, że płoną tam ludzie. No a potem widziałem zagładę mego miasta, Powstanie Warszawskie. W tym Powstaniu bohatersko walczyła moja starsza, piętnastoletnia siostra. Jedna z nielicznych ocalała. Ale z rąk Niemców w tamtym czasie, zginęło dwóch braci matki, jeden torturowany w gestapo, drugi na barykadzie Powstania. Także w Powstaniu zginął brat ojca, wyższy oficer Armii Krajo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

List obywatela Rzeczpospolitej Polskiej do pani kanclerz Republiki Federalnej Niemiec

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Stanisław Brejdygant

Data:

05.09.2017

Wątki tematyczne