Stowarzyszenie Reżyserów Polskich ponownie apeluje do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie dystrybucji środków z Krajowego Planu Odbudowy w kulturze.
Warszawa 15 września 2025
Szanowna Pani
Marta Cienkowska
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
ul. Krakowskie Przedmieście 15/17
00-071 Warszawa
Szanowna Pani Minister,
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z dnia 28 maja 2025 w Warszawie w sprawie naszego kolegi Piotra Krzyżanowskiego przeciwko Narodowemu Instytutowi Muzyki i Tańca (sygn. akt V SA/Wa 858/25) to druzgocący akt oskarżenia nie tylko przeciwko samej instytucji, ale przeciwko całemu wadliwie zaprojektowanemu systemowi dystrybucji środków z Krajowego Planu Odbudowy w kulturze. Sąd nie pozostawił żadnych wątpliwości, że procedury NIMiT przy ocenie i dystrybucji środków były nie tylko defektywne, ale wręcz łamały prawo, potwierdzając tym samym to, o czym SRP i środowisko kulturalne mówi od miesięcy: proces konkursowy był farsą, a praworządność została zastąpiona przez samowolę.
Szanowna Pani Minister,
Jako organ założycielski i nadzorujący NIMiT, jest Pani zobowiązana uwzględnić, że Sąd ujawnił nie jedno, ale aż trzy rażące naruszenia prawa (!) przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.
1. Fikcja prawna: dokumenty bez podpisu
Okazało się, że zarówno pierwsza informacja o odrzuceniu wniosku, jak i ta zaskarżona z 19 lutego 2025 r., nie były podpisane przez osobę je wydającą, Lecha Dzierżanowskiego. Nie było ani podpisu fizycznego, ani elektronicznego.
Jak stwierdził Sąd, brak podpisu sprawia, że takie pismo nie nabiera przymiotu aktu prawnego (!). Innymi słowy, NIMiT komunikował się z obywatelem za pomocą pism, które można niestety porównać do makulatury, albowiem nie miały one żadnej mocy prawnej.
To kompromitacja instytucji dysponującej publicznymi milionami. Kompromitacja instytucji, która bezpośrednio podlega Pani Minister!
2. Konflikt interesów: ten sam sędzia i sędzia odwoławczy
Sprawa pana Krzyżanowskiego była rozpatrywana przez NIMiT dwukrotnie: raz w pierwszej instancji i raz na etapie tzw. „ponownej oceny”. Sąd, ku naszemu oburzeniu, stwierdził, że w obu tych etapach brał udział ten sam pracownik NIMiT. To jawne pogwałcenie fundamentalnej zasady prawa administracyjnego, zapisanej w art. 24 § 1 pkt 5 Kodeksu postępowania administracyjnego, który wyklucza osobę zaangażowaną w wydanie pierwotnej decyzji od udziału w rozpatrywaniu odwołania się od niej.
NIMiT stworzył tym samym iluzję dwuinstancyjności, podczas tak naprawdę ta sama osoba sądziła sprawę dwa razy.
Szanowna Pani Minister, to nie jest przejrzystość, to nie jest transparentność i uczciwość, to jest jawna kpina z przepisów i przejaw arogancji władzy.
3. Tajemnica poliszynela: uzasadnienie „bo nie”
Najbardziej dobitnym przykładem pogardy dla wnioskodawców jest sposób uzasadnienia odmowy: Eksperci NIMiT oceniali obligatoryjne kryteria formalne i horyzontalne (nadal nikt nie wie, co to oznacza), stawiając po prostu znacznik „TAK” lub „NIE”. Gdy jeden z ekspertów stawiał „NIE” (co skutkowało odrzuceniem całego wniosku), nie miał obowiązku napisać ani jednego słowa wyjaśnienia, dlaczego tak zdecydował. Sąd stanowczo stwierdził, że takie „uzasadnienie” nie spełnia wymogów przejrzystości i rzetelności.
Szanowna Pani Minister, jak obywatel ma poprawić swój wniosek lub podważyć argumentację, jeśli jedyną informacją zwrotną jest milczące „NIE”? Zdaniem SRP to działanie na granicy bezczynności, która nomen omen także jest karalna.
Skutki: demolowanie zaufania obywateli do państwa
Szanowna Pani Minister,
Stowarzyszenie Reżyserów Polskich stoi na stanowisku, że takie działanie instytucji podległej MKiDN ma destrukcyjny wpływ na fundamenty państwa prawa i zaufanie obywateli do demokratycznych instytucji.
Bezpośrednio narusza ona zasady zapisane w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej:
Art. 7: „Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”. Działanie NIMiT było poza granicami prawa, co potwierdził sąd.
Art. 2 (definiujący Rzeczpospolitą Polską jako demokratyczne państwo prawne) oraz Art. 8 (o nadrzędności Konstytucji). Procedury NIMiT były zaprzeczeniem państwa prawnego.
Art. 61: „Obywatel ma prawo do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej (…)”. Prawo to zostało całkowicie zignorowane poprzez odmowę merytorycznego uzasadnienia decyzji.
Art. 32: „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne”. Dowolność i nieprzewidywalność ocen prowadzą do rażącej nierówności w traktowaniu wnioskodawców.
Naszym zdaniem, efektem jest głęboka destabilizacja zaufania do organów państwa prawa. Artyści i twórcy, zamiast mieć poczucie, że uczestniczą w sprawiedliwym konkursie, czują się jak petenci w systemie rodem z „Procesu” Franza Kafki, gdzie decyzje zapadają bez czytelnych reguł, a odwołanie jest iluzją.
Szanowna Pani Minister,
Wyrok WSA w Warszawie jest namacalnym, sądowym dowodem na to, że postulaty Stowarzyszenia Reżyserów Polskich o unieważnienie wyników naboru w komponencie A2.5.1 KPO i przeprowadzenie go ponownie przez niezależną komisję ekspercką wyłonioną w porozumieniu z SRP, ZASP i innymi organizacjami działającymi w sektorze kultury, są nie tylko uzasadnione, ale absolutnie konieczne.
Ponieważ ten wyrok jest zaledwie jednym z całego szeregu takich samych lub podobnych przypadków, które miały miejsce w trakcie oceny KPO, o czym alarmują nas członkowie naszego Stowarzyszenia, jest to nie tylko zwycięstwo jednego skarżącego, ale werdykt całkowicie miażdżący cały obecny system KPO dla Kultury. I ostatni dzwonek, aby go naprawić.
Obecny proces, zdemaskowany przez sąd jako nielegalny, nie miał nic wspólnego z rzetelną, transparentną i merytoryczną oceną projektów. Był farsą prawną, która premiowała przypadkowość, niejawność, a być może nawet uwikłania towarzyskie. Żadne kosmetyczne poprawki tego nie naprawią. Potrzebny jest całkowity reset. Środowisko kultury domaga się nie przywileju, lecz elementarnego prawa: uczciwego, przejrzystego i zgodnego z prawem konkursu o publiczne środki!
Szanowna Pani Minister,
W rozumieniu szacunku prawa i konstytucji RP, Stowarzyszenie Reżyserów Polskich domaga się, aby MKiDN oddzieliło zarządzanie gigantycznymi funduszami od politycznych wpływów i powierzyło je prawdziwie niezależnym ekspertom wyłonionym w porozumieniu z reprezentatywnymi organizacjami branżowymi.
W imieniu SRP
Piotr Tomaszuk
Artur Gotz
Grzegorz Kempinsky
Tadeusz Deszkiewicz
Wojciech Konikiewicz