W czwartek w Gazeta Cafe mogliśmy zobaczyć w fragmenty spektaklu "Chlip-hop" Magdy Umer i Andrzeja Poniedzielskiego.
Był to wieczór promocyjny wydanych w serii "Biblioteka Gazety Wyborczej" książek ze spektaklem na CD i DVD. Bohaterowie "Chlip-hopu" - Magda Umer, Andrzej Poniedzielski i Wojciech Borkowski, rozmawiają ze sobą na Skypie. Siedząc przed laptopami zwierzają się sobie, radzą, wspominają, smucą i śpiewają. Piosenki z tekstami Jeremiego Przybory, Wojciech Młynarskiego, Jonasza Kofty i Andrzeja Poniedzielskiego. Wczoraj na czacie pojawiła się nowa postać. Był to Remigiusz Grzela, prowadzący spotkania w Gazeta Cafe. Włamał się do nich na czat, bo chciał się dowiedzieć, jakie jest lekarstwo na smutek. - Staramy się widza oswajać z tym smutkiem, to jest nasza recepta - mówiła Magda Umer. - No właśnie jak to jest, że śpiewamy smutne piosenki, a widzowie po naszym spektaklu wychodzą jakby bardziej radośni? - zastanawiał się Andrzej Poniedzielski. - Smutek to radość inaczej. - A młodość przychodzi z wiekiem - tłumaczyła Magda Umer.