Kabaretowo-teatralny Pożar w burdelu zaczynał dwa lata temu w piwnicy klubokawiarni Chłodna 25, dziś jest najmodniejszym hipsterskim wydarzeniem stolicy, kolejne gorące programy grane były w tak prestiżowych miejscówkach, jak Nowy Teatr Warlikowskiego czy Muzeum Historii Żydów Polskich - pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
Najnowszy, siedemnasty, grany jest w Studio, a teatr pęka: w szwach i ze śmiechu. Motywem przewodnim "Pieśni ludu polskiego" [na zdjęciu])" jest odnalezienie tajemniczej starej księgi o mocy przywracania współczesnym, zmagającym się z "syndromem spiętej dupy", rodakom tłumionego przez wieki libido. Łączącemu żarty, skecze i piosenki, szalonemu show patronuje Oskar Kolberg, którego Rok obchodzimy. Obscenicznemu urokowi Księgi poddaje się nawet Prezydent HGW, ale podstępny Putin czyha... Jest śmiesznie, przaśnie i obscenicznie, ale bywa też lirycznie, jak w pieśni "Warszawscy aktorzy też mają marzenia" z refrenem "Nas aktorów się wykorzystuje, dyrektorzy teatrów to przeważnie eh...". Albo w songu: "Wierzę w Miroslava Klose". "AAA smażalnia ryb potrzebuje kulturoznawcy do pracy w sezonie" - to może być motto spektaklu granego w Klubie Komediowym prowadzonym przez słynny już Teatr Improwizowany Klancyk. "Fabularny przewodnik..." wykorzystuje ten sam paten