Andrew Lloyd Webber i tak długo zwlekał ze skomponowaniem kontynuacji swojego wielkiego przeboju (dokładnie od 1986 roku). Premiera "Love Never Dies" odbyła się 9 marca w Londynie, a już 19 marca materiał na płycie usłyszą fani.
Nie zarzyna się kury znoszącej złote jajka. Ta zasada obowiązuje w równym stopniu w show biznesie, co w biznesie. A ponieważ "Upiór w operze" był najbardziej uwielbianym musicalem nie tylko w Londynie (ponad 9 tysięcy przedstawień w ciągu 24 lat od premiery) i Nowym Jorku (najpopularniejszy musical na Broadwayu) czy w Polsce (właśnie w marcu na spektakl do Teatru Roma przyjdzie półmilionowy widz), ale także na listach najlepiej sprzedających się płyt (8 miejsce w gronie płyt wszechczasów). Andrew Lloyd Webber postanowił dopisać więc sequel do historii młodej, pięknej i utalentowanej sopranistki, którą obdarzył wielką miłością Upiór nawiedzający teatr, na deskach którego występuje kobieta. "Love Never Dies" to kontynuacja "Upiora w operze". Mija dziesięć lat od momentu, kiedy Upiór zniknął z Opery Paryskiej. Jego ukochana dostaje propozycję zaśpiewania na nowojorskiej Coney Island. Decyduje się na wyjazd. Kiedy zjawia się na miejscu