EN

4.07.2024, 13:22 Wersja do druku

Warszawa. Senator Fedorowicz: chcemy, by ustawę o prawach autorskich szybko przyjęto; będziemy ją zmieniać

Inne aktualności

Ustawa o prawach autorskich prawdopodobnie przejdzie przez komisję kultury w kształcie uchwalonym przez Sejm; rządzącym zależy, by jak najszybciej była ona przyjęta w parlamencie, by Polska uniknęła kary - mówi PAP szef senackiej komisji kultury Jerzy Fedorowicz (KO). Dodał, że po jej uchwaleniu sprawy sporne będą rozwiązywane.

Sejm uchwalił w piątek z dwiema poprawkami nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, która wdraża do polskiego porządku prawnego dwie dyrektywy PE. Teraz ustawa trafi do Senatu.

Wydawcy oraz dziennikarze polskich mediów - łącznie ponad 350 tytułów gazet i portali lokalnych - w ramach jednodniowej akcji protestacyjnej, wystosowali w czwartek apel do polityków, by zmienili uchwalone w Sejmie niekorzystne dla mediów przepisy prawa autorskiego i praw pokrewnych. Poprawki biorące pod uwagę postulaty wydawców pracy złożyła w Sejmie Lewica. Zostały one jednak odrzucone w Sejmie. Teraz Lewica zapowiada złożenie tożsamych poprawek w Senacie.

Jerzy Fedorowicz powiedział PAP, że odbył się cały szereg spotkań z marszałek Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską, w których on też uczestniczył. "Nawet dzisiaj rozmawialiśmy z Izbą Wydawców Prasy i przedstawicielami platform internetowych m.in. Google i ze Stowarzyszeniem Filmowców Polskich" - podkreślił senator.

Poinformował, że "ustawa w takim kształcie jaki jest na dzisiaj (uchwalona przez Sejm) najprawdopodobniej przejdzie przez komisję kultury bez żadnych poprawek".

Jak zauważył, gdyby Senat zgłosił poprawki, ustawa musiałaby wrócić do Sejmu. "I ścieżka legislacyjna w Sejmie musiałaby się rozpocząć od nowa" - zaznaczył. Fedorowicz przypomniał, że "ustawa miała być wprowadzona najpóźniej do 7 czerwca (2021 roku)". "Kilka lat temu nie została wprowadzona i Polsce grożą kary, których nie chcemy ponieść" - tłumaczył senator.

"Natomiast wszystkie sprawy sporne między zainteresowanymi stronami będą w dalszym ciągu rozważane. Najpierw 10 września na specjalnym Forum Prawa Autorskiego, następnie rozpoczniemy dalszą ścieżkę poprawienia przepisów tak, żeby jedna i druga strona była zadowolona" - mówił senator.

Dodał, że "mamy przykłady jak ustawa ta została implementowana we wszystkich krajach europejskich". "Jesteśmy jedynym krajem, który tego nie zrobił i zrobić to musimy" - oświadczył.

Pytany o zapowiedź wicemarszałek Senatu Magdaleny Biejat, że Lewica złoży w Senacie poprawki tożsame z odrzuconymi w Sejmie, odparł, że "na tym polega debata, że my te poprawki wszystkie sprawdzimy". "Lewica mówi, że wydawcy prasy są pokrzywdzeni w tej ustawie. O tym dziś rozmawialiśmy i będziemy starali się tak zrobić, żeby to wszystko poukładać" - zadeklarował. Zwrócił uwagę, że ustawa w takim kształcie w Sejmie miała większość, poparła ją nawet partia opozycyjna PiS.

"Ta ścieżka kończy się dopiero u pana prezydenta, ale rządowi i nam w parlamencie zależy, żeby ta ustawa została uchwalona ze względu na kary, które niepotrzebnie ponieśliby polscy podatnicy" - podkreślił senator KO.

Wydawcy i dziennikarze w apelu podkreślają, że w trakcie uchwalania przepisów o prawie autorskim w świecie cyfrowym zlekceważono ich postulaty, o których realizację zabiegali. "Oczekiwaliśmy wprowadzenia instrumentów mediacji między platformami i wydawcami w przypadku sporu o tantiemy, rekompensaty za ekspozycję treści w sieci oraz ochrony przed ich kopiowaniem" - napisano.

Sejm uchwalił w piątek z poprawkami nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, która wdraża do polskiego porządku prawnego dwie dyrektywy PE. Pierwsza z przyjętych przez Sejm poprawek zakłada zwiększenie z trzech procent do 25 proc. objętości utworu, który może być wykorzystany na potrzeby zilustrowania treści w celach dydaktycznych lub związanych z prowadzeniem działalności naukowej. Druga poprawka zastępuje sformułowanie "artyści i wykonawcy" słowami: "twórcy i wykonawcy" oraz zakłada, że także twórcy opracowania "utworu literackiego, publicystycznego, naukowego, muzycznego lub słowno-muzycznego" są uprawnieni do stosownego wynagrodzenia.

Na posiedzeniu głosowano także m.in. poprawki zgłoszone przez Lewicę, które miały zabezpieczać interesy dziennikarzy i wydawców prasy. Nie uzyskały jednak poparcia.

"Prasie dziś grozi to, że zagłodzą ją cyfrowi giganci, że będzie więcej zwolnień dziennikarzy" - mówiła Daria Gosek-Popiołek (Lewica), apelując o przyjęcie poprawek. "Ta ustawa może pomóc wszystkim mediom i może wzmocnić nas, jako społeczeństwo, w odporności na dezinformację" - podkreśliła.

Źródło:

PAP