Piosenki Wysockiego, Wasowskiego i Zembatego ubrane w teatralną formę - oto serce święta sceny muzycznej Teatru Na Woli.
"Biała Lokomotywa" zatrzymała się na stacji Na Woli sześć lat temu. - Wcześniej był to teatr muzyczny w walizce - wspomina twórca teatru Jerzy Satanowski. - Robiłem spektakle w różnych miejscach i jeździłem z nimi po Polsce. Bogdan Augustyniak, dyrektor Teatru Na Woli, zobaczył jeden z nich i zaproponował mi, abym przycumował właśnie w jego teatrze. Pierwszym spektaklem w ramach tego cyklu był "Domofon, czyli śpiewnik domowy Stanisławy C." w wykonaniu Stanisławy Celińskiej [na zdjęciu]. Znakomitą aktorkę dramatyczną, która z piosenką radzi sobie z wielkim talentem, zobaczyć można już dziś w "Śpiewniczku upiornych Kantyczek". W tej osobliwej antologii czarnego humoru spod znaku Macieja Zembatego występuje też m.in. Piotr Machalica i Krystyna Tkacz. Przedstawienia "Białej lokomotywy" słyną z gwiazdorskiej obsady. W "Koniach narowistych", opartych na pieśniach Włodzimierza Wysockiego, usłyszymy Artura Żmijewskiego, Artura Barcisia i Mirosława B