Zaczął tańczyć, bo uwielbiał oglądać teledyski Michaela Jacksona. Międzynarodowej sławy tancerz Rubi Pronk wystąpi w najnowszej premierze Polskiego Baletu Narodowego "I przejdą deszcze..."
Wyróżnia się już typem urody - śniady, wysoki, bardzo szczupły. Wygląda, jakby oprócz baletu ćwiczył jogę i chodził na siłownię. Jego gesty są niezwykle elastyczne, oglądając go, ma się wrażenie, że każdą pozycję, przejście robi bez wysiłku. Na scenie Teatru Wielkiego mogliśmy już oglądać Rubiego Pronka w spektaklu "Kurt Weil" w choreografii Krzysztofa Pastora, dyrektora polskiego Baletu Narodowego. Nie była to jednak ich pierwsza współpraca - Krzysztof Pastor przez wiele lat pracował w Holandii, z której Rubi pochodzi. - Pierwsze nasze wspólne przedstawienie zrobiliśmy w Het Nationale Ballet, kiedy miałem 20 lat. Od początku uwielbiałem pracę z Krzysztofem: mamy świetną komunikację, dobrze czuję się w tym rodzaju ruchu, który proponuje, jest dla mnie bardzo naturalny, niemal organiczny - mówi. Rubi Pronk zaczął tańczyć jako chłopiec. - Byłem fanem Michaela Jacksona. Oglądałem jego teledyski w MTV i sam przed telewizorem pró