Warszawa - Babilon, ruska prowincja, miasto zburzone, żyjące tylko w poezji - o Warszawie, jaką zapamiętał i opisał Miłosz, a także o tym, jak poeta przetworzył w wierszach obraz miasta, dyskutują uczestnicy otwartej w czwartek sesji "Warszawa Miłosza".
"Moje lata emigracyjne datują się chyba od roku 1937, kiedy opuściłem Wilno, przy czym oswojenie się z Warszawą niekoniecznie było łatwiejsze, niż oswojenie się z Francją i Ameryką" - pisał Miłosz w "Zaczynając od moich ulic". W jednym z wierszy nazwał Warszawę "Babilonem nieprawości". "Warszawa była dla Miłosza przestrzenią nieoswojoną, obcą" - mówiła podczas sesji "Warszawa Miłosza" Maria Zielińska, która zauważyła różnicę pomiędzy niezwykle szczegółowymi opisami przyrody w wierszach poety, a jego opisami miast, zwłaszcza Warszawy, konstruowanych przez zestawianie abstrakcyjnych elementów. "Widać, że w Warszawie, w przestrzeni miasta, poeta czuł się niepewnie, próbował dopiero tę przestrzeń oswoić" - mówiła Zielińska. Dla wychowanego na wsi i w prowincjonalnym Wilnie Miłosza Warszawa była pierwszą wielką aglomeracją, w której próbował zaistnieć. W Wilnie powszechnie znany i ceniony, w Warszawie lat 30. Miłosz był