"Chyba nie wiecie, co się będzie działo, gdy nie wpuścicie PiS-u na salę". "Jak jakieś nagranie wyjdzie dalej, wszyscy macie przej...". Takie słowa 18 marca usłyszeli pracownicy Teatru 6. piętro od Zbigniewa Boćko, radnego PiS z Działdowa.
Zastraszanie, ośmieszanie, poniżanie, groźby, próby molestowania, naruszanie nietykalności osobistej - takie zarzuty wymienili w swoim liście do wójta Działdowa dyrektorzy teatru. Swoje wnioski wysnuli na podstawie oświadczeń siedmiu pracowników teatru, nagrań z monitoringu. Satyra polityczna zabolała polityka 57-letni technik kolejowy, radny PiS Zbigniew Boćko 18 marca wybrał się z Działdowa do Warszawy, żeby obejrzeć spektakl "Polityka". Już podczas pierwszego aktu miał przeszkadzać widzom. Nie spodobała mu się wymowa komedii Włodzimierza Perzyńskiego z 1920 roku, która jest wciąż aktualną - jak można sądzić po reakcjach - satyrą na klasę polityczną. Zbigniewa Boćko ta satyra musiała szczególnie zaboleć, bo podczas spektaklu "wygłaszał głośne i niestosowne komentarze", a kilku widzów poskarżyło się na tę "grupę, pozostającą według opinii widzów pod wpływem alkoholu" - piszą Michał Żebrowski (dyrektor naczelny) i Eugen