W Teatrze Studio w Warszawie prowadzone są intensywne przygotowania przed premierą sztuki "Artaud. Sobowtór i jego teatr", która będzie miała miejsce 19 maja.
Reżyser Paweł Passini tym spektaklem podejmuje próbę rozliczenia się ze swoim mistrzem, Antoninem Artaud, francuskim dramatopisarzem i teoretykiem teatru. Passini wywoływał po imieniu swoich mentorów już w "Odpoczywaniu" w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie, potem była "Turandot" w neTTheatre w Lublinie, teraz "Artaud" zamyka tę swoistą trylogię. Teatr po Artaud nigdy nie był w stanie przeskoczyć poprzeczki postawionej mu przez francuskiego twórcę. Mimo wielu odwołań do jego twórczości i metod, Artaud stał się tragikomiczną persona non grata dwudziestowiecznego teatru. Życie autora, a także twórczość jaką po sobie pozostawił były zmaganiem się o zespolenie sztuki i życia. Paweł Passini w swojej inscenizacji chce tropić Artaud, nie zaś tworzyć, czy też bardziej - odtwarzać, swój własny teatr okrucieństwa na wzór mistrza. W ocenie reżysera kultura europejska nie jest radykalna, koncepcje teatru Artaud mają natomiast odwagę "domyśleć"