Twórcy klubu Le Madame znaleźli nowe miejsce z klimatem, w którym można stworzyć centrum artystyczne. Tym razem na Pradze, w dawnej hali fabrycznej przy ul. Mińskiej.
Z zewnątrz oszklony betonowe gmaszysko prezentuje się dość ponuro. Aby tu trafić, trzeba wejść w ulicę Mińską i zagłębić się w labirynt starych hal fabrycznych, magazynów i warsztatów. Trudno uwierzyć, że ta enklawa, w której czas jakby się zatrzymał, znajduje się zaledwie kilkaset metrów od ruchliwej ul. Grochowskiej. To Mińska 25, teren Polskich Zakładów Optycznych obecnie znajdujących się w stanie likwidacji. Na Pradze, dla Pragi Ponury, oszklony blok, pełen mrocznych zakamarków i boksów, z ogromną przestrzenią na górze, wkrótce ma szansę stać się centrum artystycznym. M-25, bo tak roboczo nazywa się nowe miejsce, w wynajętym budynku założyli szefowie Le Madame. - To, co robimy na Mińskiej, nie ma nic wspólnego z Le Madame. To zupełnie odrębny projekt, bo i lokalizacja jest zupełnie inna. Le Madame związana jest z Nowym Miastem, tu mamy Pragę - zastrzega Krystian Legierski [na zdjęciu], współwłaściciel klubu. Celowo sz