EN

7.12.2010 Wersja do druku

Warszawa. Prezydenci słuchali Wysockiego

Wczoraj odbył się koncert utworów Włodzimierza Wysockiego w Soho Factory na warszawskiej Pradze. W tym roku przypada 30. rocznica śmierci rosyjskiego barda. Na koncert przybył przebywający z wizytą w Polsce prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew z żoną Swietłaną, a także prezydent Bronisław Komorowski z małżonką.

Włodzimierz Wysocki (1938-1980) był aktorem, poetą, ale przede wszystkim pieśniarzem. Śpiewał schrypniętym barytonem, przy akompaniamencie gitary (później również z orkiestrą) pieśni wymagające kunsztu aktorskiego i ekspresji. Był uwielbiany przez publiczność. - Pewnego wolnego dnia pojechaliśmy całym zespołem teatru do fabryki Kamaza. Szliśmy ulicą do domu, gdzie mieliśmy kwaterę. Wszyscy robotnicy otworzyli okna - wystawili magnetofony - i na odcinku całego kilometra brzmiały jego pieśni na cały regulator. I szedł tak po drodze jak Spartakus. Oto jaka była siła tego talentu i dlaczego drażnił tak wielu małych ludzi - wspominał jeden z przyjaciół Wysockiego, Jurij Lubimow. Szczyt popularności twórczości Wysockiego (na zdjęciu) w Polsce przypadł na lata 80. Jego piosenki, m.in. w tłumaczeniach Wojciecha Młynarskiego, wykonywał m.in. Jacek Kaczmarski. Wysockiego łączyły liczne więzy z Polską. Wymienił ją w jednym z wywiadów - ob

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

PAP

Data:

07.12.2010

Wątki tematyczne