Prezes ZASP Krzysztof Kumor zeznał we wtorek przed sądem w procesie m.in. b. prezesa Związku, że bank, od którego ZASP kupił nietrafione obligacje, zwrócił Związkowi pieniądze. Wyrażał też uznanie dla prezesury Kazimierza Kaczora.
Kumor zeznawał przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia w procesie o narażenie ZASP na ponad 9 mln zł strat przez niefortunny zakup obligacji Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA. Oskarżeni są były prezes ZASP Kazimierz Kaczor, były skarbnik Cezary Morawski i były główny księgowy Piotr K. (nie zgadza się na podawanie jego nazwiska). Kumor powiedział, że o kłopotach z wykupem obligacji dowiedział się w 2002 roku, gdy prezesem ZASP był następca Kaczora, Olgierd Łukaszewicz. "Dowiedziałem się, że obligacje nie zostaną wykupione przez bank, który je sprzedawał - ING Bank Śląski. Ówczesny prezes Olgierd Łukaszewicz zgłosił sprawę prokuraturze" - zeznawał Kumor. Dodał, że w 2004 roku została zawarta z bankiem ugoda - bank zwrócił pieniądze za połowę obligacji wraz z odsetkami, drugą część spłacał przez pięć lat, odprowadzając pieniądze na konto związanej z ZASP Fundacji Przyjaciół Skolimowa, wspierającej Dom Artyst�