Urocza i mądra książka Liliany Bardijewskiej (z ilustracjami Adama Kiliana) urzekała do tej pory czytelników. W miękkiej, przytulankowej i bardzo kolorowej scenografii Jana Polívki oraz w reżyserii Uli Kijak ma teraz okazję podbić serca widzów.
Zielony wędrowiec, PKiN, pl. Defilad 1, bilety: 25 zł, rezerwacje: tel. 22 620 49 50, piątek (20.11), godz. 11 oraz 17.30, niedziela (22.11), godz. 12. Był sobie mały szary Stworek. Żył spokojnie w szarej krainie pełnej szarych współbraci. Aż pewnego dnia obudził się cały zielony. Co mógł zrobić, tak nagle różny od tła? Zaszyć się gdzieś? Spróbować znów zszarzeć? A może przenieść się w miejsce, gdzie jego wygląd nikogo nie zdziwi. I tak oto ruszył w drogę. Trafiał do kolorowych krain. W każdej spotykał równie dziwne jak on postaci - a to wtopionego w błękity ślimaka Lazura, otoczonego czerwienią króla Pąsa lub ginącego w bieli polarnego niedźwiedzia. W każdym miejscu zyskiwał przyjaciela, nie tracąc nic ze swojej nabytej nagle zieleni. Droga otworzyła mu oczy i serce na różnorodność świata. Pokazała, że to, co kiedyś uznał za niefortunną odmianę losu, obróciło się w końcu na dobre. A on, bogatszy o wiel