Trzynaście miesięcy po premierze książki, w rocznicę stanu wojennego, Kamienica wystawia spektakl na podstawie "Wrońca" Jacka Dukaja. Ale proponuje oprawę bliższą realiom z lat 80.
Spektakl zapowiada plakat z okładką książki, którą plastycznie opracował młody, ale już uznany grafik ze studia Platige Image (współtwórca animowanego "Kinematografu" i pełnometrażowego "Hardkoru' 44"). Jakub Jabłoński ma 29 lat i rok 1981 zna głównie z opowiadań. W jego interpretacji realia opowieści o siedmioletnim Adasiu, uczestniczącym w dramatycznych wydarzeniach stanu wojennego, są barwniejsze, niż wynikałoby to z dokumentów i relacji świadków. - To efekt kompromisu - mówi grafik. Początkowo planowali z Jackiem Dukajem, by plastyczne dopełnienie tekstu nawiązywało do jakiegoś graficznego stylu czy nurtu lat 80. Nie znaleźli odpowiedniego. Bliska komiksowi ilustracja to więc bardziej połączenie współczesnej estetyki z wyobrażeniami. - Książka jako całość bardzo mi się podoba - deklaruje Jerzy Bielunas, który reżyseruje "Wrońca" w Kamienicy. - Odbieram ją jako kapitalną propozycję. Także w połączeniu z planszową grą,