EN

27.09.2021, 10:39 Wersja do druku

Warszawa. Premiera sztuki "Chaplin" w Teatrze Żydowskim

Charlie Chaplin - geniusz kina, ikona, najbardziej rozpoznawalna postać XX i XXI wieku.  Podarował światu nieskrępowany śmiech i czułe wzruszenie. Jaki był naprawdę? Dlaczego Ameryka, w której stał się ucieleśnieniem sukcesu, udowadniając innym, że marzenia mogą zmieniać świat na lepsze, oskarżała go o wywrotowość, widząc w nim zagrożenie i czyniąc z niego wroga? Ameryka, którą tacy ludzie, jak Chaplin uczynili wspaniałą, zmusiła go do ucieczki. Więc kim był? Czy Charlie Chaplin był Żydem? A może był najsławniejszym Żydem w historii, który w rzeczywistości Żydem nie był…? Prapremiera sztuki teatralnej Jolanty Janiczak „Chaplin” w reżyserii Wiktora Rubina odbędzie się 9 października w Teatrze Żydowskim w Warszawie. 

fot. Magda Hueckel

„Żydowskość” Charlie Chaplina była tematem zarówno pracy Hannah Arendt, poświęconej różnym występującym w kulturze figurom Żyda, jak i nazistowskiej książki „Żydzi na nas patrzą”. Wizerunek Chaplina wykorzystano również w nazistowskim filmie propagandowym „Odwieczny Żyd”. W żydowskiej encyklopedii Charlie Chaplin opisany jest jako żydowska gwiazda filmowa. Według agentów FBI lat 50., Charlie Chaplin to w rzeczywistości Israel Thornstein. 

Według amerykańskiego wywiadu i różnych tamtejszym związków patriotycznych - Charlie Chaplin był również niebezpiecznym komunistą, wywrotowym działaczem, wichrzycielem zagrażającym amerykańskim wartościom moralnym, a nawet gospodarce. Tysiące stron materiałów FBI, zebranych przez agentów przez trzydzieści lat, obsesyjne przekonanie szefa FBI Edgara Hoovera o komunistycznym szpiegostwie Chaplina, śledzenie jego każdego niemal ruchu stały się kanwą sztuki Jolanty Janiczak. 

Praca nad spektaklem, podejmującym temat makkartyzmu, zbiegła się z wyborami prezydenckimi w USA, a hasło „Make America Great” stało się uniwersalną choć gorzką metaforą marzenia o lepszym świecie. Groteskowe śledztwo, jakiego obiektem był Charlie Chaplin pozwoliło Wiktorowi Rubinowi i Jolancie Janiczak pokazać świat z krzywego zwierciadła, który w spektaklu, jak w filmach Chaplina, nie pozbawiony jest szczerego humoru i zarazem głębokiej refleksji. O postaci, jaką kreował Chaplin na ekranie, on sam mówił: dżentelmen, poeta, marzyciel, samotnik stale wyczekujący romantyczności i przygody.  

„Nasz spektakl stara się zbadać jak nieznaczące informacje, wydarzenia i zbiegi okoliczności nabierają znaczenia i stają się narzędziami używanymi w ideologicznych rozgrywkach. Jak nie łączące się ze sobą sprawy, takie jak domniemane pochodzenie, domniemana działalność polityczna, domniemany skandal obyczajowy, zostają związane i tworzą spójną tożsamość wroga: Żyda, komunisty, gorszyciela” – mówi Wiktor Rubin, reżyser spektaklu. 

W warstwie formalnej twórcy łączą muzykę, film i teatr, by na nowo odkryć postać Chaplina. 

Najbliższe spektakle 10 października o godz. 16.00 i 19.00 na dużej scenie Klubu Dowództwa Garnizonu Warszawa przy Al. Niepodległości 141a.

Źródło:

Materiał nadesłany