- Możemy się posłużyć terminem horror psychologiczny; Bergman przygląda się tym postaciom tak, jakby przeprowadzał rodzaj trepanacji czaszki - powiedział PAP Kuba Kowalski, reżyser nowego spektaklu w Teatrze WARSawy. Premiera "Sonaty jesiennej" wg Ingmara Bergmana - 9 czerwca.
Przedstawienie przygotowano z okazji setnej rocznicy urodzin szwedzkiego reżysera, scenarzysty i pisarza Ingmara Bergmana. - Myślę, że możemy się posłużyć terminem horror psychologiczny, dlatego że Bergman przygląda się tym postaciom tak, jakby przeprowadzał rodzaj trepanacji czaszki - powiedział we wtorek PAP reżyser Kuba Kowalski. - Zatytułował tekst "Sonata jesienna" i mamy wrażenie, że to jest jakiś rodzaj impresji, kojarzyć się to może z łagodnością, kameralnością. Ale to, co się wydarza między matką a córką Ewą w tym tekście, jest sytuacją z horroru wziętą - dodał. Reżyser zwrócił uwagę, że akcja przedstawia "sytuację, z której rzeczywiście nie ma wyjścia". - Na ile da się zagoić rany zadane za młodu? Z drugiej strony jest ten mechanizm wyparcia - w tym przypadku u matki, który ją ratuje przed poczuciem winy. Mam wrażenie, że obie te postacie są postawione pod ścianą. Tu nie ma psychologicznej, kanapowej rozmowy,