W Teatrze Na Woli premiera "Proroka Ilji" Tadeusza Słobodzianka, spektaklu osnutego na losach Eliasza Klimowicza.
Dzieje sekty założonej przez niepiśmiennego chłopa z Białostocczyzny od kilku dekad fascynują polskich artystów i naukowców. Wszystko zaczęło się od opublikowanej w latach 70. książki "Wierszalin. Reportaż o końcu świata". Włodzierz Pawluczuk, szerzej nieznany jeszcze wtedy antropolog z Białegostoku, opisał dzieje oryginalnej chrześcijańskiej sekty działającej w międzywojniu na Podlasiu. Sektę założył Eliasz Klimowicz, prawosławny chłop, półanalfabeta, który wystąpił z Kościoła, obwołał się prorokiem i ogłosił rychłe nadejście apokalipsy. Zgromadził wokół siebie kilka tysięcy wiernych, wraz z którymi rozpoczął w wiosce Wierszalin na Grzybowszczyźnie budowę stolicy - Nowego Jeruzalem. Za otrzymane datki wznosił własną cerkiew, a spośród najbardziej oddanych wyznawców wytypował członków nowej świętej rodziny i apostołów. Kiedy jego przepowiednie końca świata się nie sprawdziły, część wiernych próbowała go ukrzyżo