- Staraliśmy się wyobrazić sobie na scenie świat, w którym panują całkowicie odwrotne reguły; w którym to my, osoby słyszące, musimy się dostosować do reguł ich świata - powiedział Wojtek Zrałek-Kossakowski, reżyser "Opery dla Głuchych". Premiera w STUDIO teatrgalerii 23 listopada.
- Widz zobaczy na scenie świat, który jest marzeniem sennym osoby głuchej o świecie, w którym to głusi dyktują warunki - powiedział we wtorek PAP reżyser Wojtek Zrałek-Kossakowski. - Będzie to świat, w którym głusi nie muszą czuć się mniejszością, ponieważ skala ich wykluczenia w naszym audialnym świecie jest gigantyczna - podkreślił. Reżyser wyjaśnił, że "każda próba i każde spotkanie z głuchymi artystami" uświadamiało mu skalę tego wykluczenia. - Osoby głuche posługują się językiem migowym jako pierwszym językiem, a język polski jest ich drugim - mają kolosalny problem w kinie, nawet gdy film ma napisy. Bo język migowy używany w Polsce nie jest kopią polskiego. Używa innej składni, innego alfabetu - mówił Zrałek-Kossakowski. - Staraliśmy się wyobrazić sobie na scenie świat, w którym panują całkowicie odwrotne reguły. W którym to my, osoby słyszące, musimy się dostosować do reguł ich świata - dodał reżyser.