Scena Druga Strefa idzie jak burza. Ledwo wystawiła sztukę "Ja, Feuerbach", a już 8 listopada zaprasza na kolejną premierę - o artystkach z zabitego dechami teatru.
"Oblężenie Leningradu" wystawił rok temu Romuald Szejd w Norblinie jako "Nieznaną sztukę nieznanego autora". Bez powodzenia. Spektakl z Anną Chodakowską i Marią Pakulnis szybko zszedł z afisza. Nie zraziło to Sylwestra Biragi, który wraca do tekstu Jose Sanchisa Sinisterry, oczyszczając go z politycznego kontekstu i hiszpańskich realiów. Ze sztuki o dwóch aktorkach rewolucjonistkach, które błąkają się po dawno zamkniętym dla widzów teatrze w poszukiwaniu zaginionej sztuki o obronie Leningradu, Biraga pozostawia problem zagrożonego teatru. Przyznaje, że ma to być głos Drugiej Strefy w sprawie niezależnych scen, które mają problem z utrzymaniem się na powierzchni. "Oblężenie Leningradu" ma być głosem Drugiej Strefy w sprawie scen niezależnych. - My też przez trzy lata szukaliśmy dla siebie miejsca, nim znaleźliśmy na scenę stary warsztat samochodowy - mówi reżyser. - Nie chcę się skarżyć, ale nie można powiedzieć, żebyśmy i teraz miel