Aktorka. Arystokratka i warszawianka z urodzenia i wyboru. Anna Czartoryska. Na Novej Scenie Romy opowie o wielkiej miłości Michaiła Bułhakowa - Jelena. Premiera w piątek.
To pierwsza rola, w której sama będzie musiała wypełnić scenę. W spektaklu towarzyszy jej, co prawda, zespół muzyczny, bo częścią opowieści są piosenki - przede wszystkim Agnieszki Osieckiej - ale to na aktorce spocznie ciężar pokazania bohaterki: Jeleny Siergiejewny Szyłowskiej, pierwowzoru Małgorzaty z głośnej powieści Bułhakowa. Muza życia i śmierci Kim była Małgorzata dla swojego Mistrza? - Całym światem, wielką miłością, muzą, inspiracją - nie ma wątpliwości Czartoryska. A kim była dla pisarza jego trzecia i ostatnia żona, Jelena, której wspomnienia stały się kanwą spektaklu? - Tym samym, a może kimś jeszcze więcej. Tytuł przedstawienia "Morfina" jest nieprzypadkowy - podkreśla aktorka. - Jelena i jej miłość sprawiały, że nawet w ciężkiej, nieuleczalnej chorobie, z jaką zmagał się pisarz, życie stawało się lżejsze, piękniejsze. A śmierć może była mniej straszna, mniej bolesna. Bułhakow, z wykształ