- Zawsze grali to dobrzy aktorzy - niekoniecznie farsowi - ponieważ jest to komedia kryminalna, a zarazem komedia charakterów - powiedziała PAP Krystyna Janda, reżyser nowego przedstawienia pt. "Lily". Premiera w stołecznym Och-Teatrze - w niedzielę.
- Oryginalny tytuł sztuki brzmi "Plotkara". Główna bohaterka, sprzątaczka Lily Piper, to jest osoba, która wie wszystko najlepiej i ma za duży temperament, jak na takie śledztwo. Co więcej, gdy była młoda - miała niegdyś mały romans z Inspektorem Baxterem - i w związku z tym pozwala sobie na bardzo dużo, a inspektora to bardzo denerwuje - wyjaśniła PAP Janda. - W związku z tym pomyślałam sobie, że z Piotrem Machalicą spotykamy się na scenie bez przerwy od czterdziestu pięciu lat, kochamy się ponad wszystko, nawzajem się denerwujemy ciągle prywatnie - tak, że dlaczego by nie przenieść tego na scenę i dalej się tym bawić - powiedziała Janda. - Zresztą Piotr tak się fantastycznie denerwuje, że trudno nam utrzymać powagę - dodała. Reżyser zwróciła uwagę, że sztuka brytyjskiego dramatopisarza Jacka Popplewella powstała dość dawno, lecz "zawsze cieszyła się wielkim powodzeniem". - Zawsze grali to dobrzy aktorzy - niekoniecznie farsowi -