To jest historia o tym, jak człowiek usiłuje samemu sobie udowodnić, że miał rację - powiedział w środę PAP reżyser nowego przedstawienia "Gry w życie" Aleksander Kaniewski. Premiera spektaklu wg sztuki Maksa Frischa w Teatrze Ateneum w Warszawie - 27 kwietnia.
- Gdy człowiek dożywa 50 lat normalną rzeczą jest, że zaczyna rozmyślać nad tym, czy właściwie przeżył swoje życie. A jeśli na dodatek wpada w trudne relacje z ludźmi, których kocha, od których zależy jego życie - wtedy pojawia się pytanie, czy można było coś zmienić - opisał w rozmowie z PAP sytuację egzystencjalną bohatera sztuki "Gry w życie" reżyser nowego przedstawienia w Teatrze Ateneum Aleksander Kaniewski. - Kuermann rozumie, że niczego nie należało zmieniać - nawet jeśli to, co mu się przydarzyło, było strasznym ciosem - wyjaśnił. Zdaniem Kaniewskiego, Frisch pokazuje, że "ludzie zbyt często łudzą się, że trzeba koniecznie coś zmienić w życiu, w swoim postępowaniu". - To jest historia o tym, jak człowiek usiłuje samemu sobie udowodnić, że miał rację - dodał. - Co było - to było, a najważniejsze motto życia brzmi: "to ty przeżywasz swoje życie - tu i teraz, i tylko ty za nie odpowiadasz" - podkreślił rosyjs