Teatr Narodowy zaprasza 4 października na premierę "Fortepianu pijanego".
Whittier w południowej Kalifornii, tu, gdzie dorastał. Korowód barwnych mieszkańców z dziwnymi życiorysami. Historie zmyślone i prawdziwe zarazem. Lunatyczka sprzedająca warzywa, fryzjer pociągający z butelczyny na zapleczu i inne osobliwe postaci śpiewają Toma Waitsa. Pieśni amerykańskiego barda układają się w opowieść o życiowych wędrówkach, głębokich i przelotnych miłościach, wzruszeniach i żądzach. Intensywne doznania odciskają się w nieuładzonych dźwiękach - rozpięte między Bogiem a diabłem życie miasteczka Whittier ma smak słodko-gorzki. Znajdziemy się w studiu radiowym, ale frapujące dźwięki i pieśni, które tu zabrzmią, przeniosą nas do miasteczka Whittier w południowej Kalifornii pomiędzy jego ekscentrycznych mieszkańców. "Fascynuje mnie ten jego 'brud', nie tylko literacki, ale też brzmieniowy" - mówi Marcin Przybylski, który nie po raz pierwszy sięga po twórczość Toma Waitsa. Na Przeglądzie Piosenki Aktorskie