Rzecz dzieje się dwieście lat po wielkim wybuchu; jesteśmy w wiosce, która kiedyś była Moskwą - właściwie to są zgliszcza, bagna - powiedział we wtorek PAP reżyser nowego przedstawienia "Kyś" Igor Gorzkowski. Premiera spektaklu w warszawskim Teatrze Soho 27 kwietnia.
Przedstawienie zrealizowano na podstawie pierwszej powieści rosyjskiej pisarki i dziennikarki Tatiany Tołstoj pt. "Kyś" z 2000 r. - Akcja jest przesunięta w czasie. Rzecz dzieje się dwieście lat po wielkim wybuchu. Jesteśmy w wiosce, która kiedyś była Moskwą - właściwie to są zgliszcza, bagna, które po Moskwie pozostały. I ostało się kilka domów, kilka chat, dwie drogi na krzyż - powiedział we wtorek PAP Igor Gorzkowski, reżyser nowego przedstawienia "Kyś" w Teatrze Soho. - Ten świat jest absolutnie wyizolowany. To jest właściwie wszystko - a to jest już bardzo dobra sytuacja teatralna, bo mamy izolację, w której pojawiają się fermenty i mutacje tej rzeczywistości - ocenił reżyser. - Mamy na scenie bohatera, który wydaje się predystynowany do tego, by być Prometeuszem, ponieważ rodzi się bez żadnych "effektów" i bez żadnych mutacji. Ale ta rzeczywistość, która go otacza jest bardzo agresywna - no i będziemy obserwowali jego drogę