"Być jak Frank Sinatra" z piosenkami Wojciecha Młynarskiego to sobotnia premiera stołecznego Teatru Rampa w reżyserii Witolda Mazurkiewicza.
- Bohaterem spektaklu, którego scenariusz napisał Szymon Bogacz, jest Polak Wiesław Zieliński - jak by powiedział Wojciech Młynarski - owładnięty szlachetnym obłędem: obsesją życia w stylu amerykańskiego gwiazdora - mówi reżyser. - Imponują mu towarzystwo pięknych kobiet, wspaniałe samochody, słowem cały ten blichtr, którym zachwycają się zwykli śmiertelnicy. Spektakl jest dla mnie pretekstem do postawienia zasadniczych pytań, co w życiu ma sens, za czym tęsknimy, co jest dla nas najważniejsze. Witold Mazurkiewicz nie ukrywa, że warunkiem zrealizowania spektaklu była współpraca z utytułowanymi artystami, w tym Wojciechem Młynarskim. - Zależało mi na tym, by piosenki Sinatry zabrzmiały w najlepszym polskim przekładzie, i to się udało - mówi Wiesław Mazurkiewicz. - Wymarzyłem sobie też udział w musicalu Włodzimierza Na-hornego i to marzenie również się spełniło. - Moja rola była skromna -powiedział Wojciech Młynarski. - Poprosz