Premiera przedstawienia "Bez wyjścia" na podstawie sztuki Jeana-Paula Sartre'a odbędzie się w piątek w Teatrze Dramatycznym m.st. Warszawy.
- Sztuka Sartre'a mogłaby być w całości napisana dzisiaj, jest metaforą współczesnego świata - mówi reżyserka spektaklu Barbara Sass. "Bez wyjścia" to jednoaktówka przedstawiciela paryskiego egzystencjalizmu, laureata literackiej Nagrody Nobla Jeana-Paula Sartre'a. Do pokoju hotelowego trafiają dwie kobiety i mężczyzna. Nie wiedzą dlaczego zostali zamknięci, z każdą minutą atmosfera gęstnieje, padają pierwsze pytania i oskarżenia. Nikt nie ma czystego sumienia, każdy coś ukrywa. - Dlaczego Sartre? Można się z tego pytania łatwo wytłumaczyć, bo przecież teatr często czerpie z tekstów pisanych dziesiątki, a nawet setki lat temu, często z powodu jednej sceny, która robi wrażenie napisanej wczoraj, albo z powodu jakiegoś ukrytego motywu, który wyrażać może także współczesny problem. Co może Sartre'a łączyć ze współczesnością, co nam dzisiaj po nim? Jak mówi krytyk: "jego sztuka to próba stworzenia obrazu ateistycznego piekła" -