5 kwietnia w Teatrze Polonia będzie miała miejsce premiera "Baby Chanel" - tragikomedii Nikołaja Kolady w reżyserii Izabelli Cywińskiej. Spektakl opowiada historię pięciu kobiet, które - aby zapomnieć o codziennym życiu oraz o starości - przebierają się w kolorowe, ludowe stroje i występują w chórze "Olśnienie", prowadzonym przez Siergieja, harmonistę.
Spotykamy się z nimi po koncercie z okazji obchodów dziesięciolecia zespołu, w momencie, gdy okazuje się, że ich starannie ułożona przez te wszystkie lata sielanka zostaje zaburzona - kierownik chóru przyprowadzą dużo młodszą od nich, utalentowaną Rozę, która ma zostać solistką w ich chórze. Kobiety przeczuwają, że zejdą na dalszy plan, nie tylko pod względami artystycznymi. Izabella Cywińska, zapytana o to, czy miała na celu przekazanie atmosfery Rosji, odpowiedziała - Nie bardzo mnie interesuje sprawa stricte rosyjska. To jest sztuka niosąca treści uniwersalne, mówi o starych, samotnych kobietach, które chowają się pod kostiumem, myśląc, że wtedy będzie im łatwiej żyć i cieszyć się młodością, która już odeszła. Coś udają same przed sobą. To jest o człowieku, nie o rosyjskim człowieku - podsumowuje. W spektaklu występuje tylko jeden mężczyzna, kierownik chóru, w którym są zakochane wszystkie kobiety. Przemysław Bluszcz, odtw