EN

23.11.2023, 08:58 Wersja do druku

Warszawa. Prapremiera „Polowania na osy. Historii na śmierć i życie” w STUDIO teatrgalerii - w piątek

Zobaczyłam w książce „Historia na śmierć i życie” bohaterkę o potencjale postaci z greckiego teatru; postać tragiczną - mówi PAP reżyser spektaklu i dyrektorka artystyczna STUDIO teatrgalerii w Warszawie Natalia Korczakowska. Prapremiera „Polowania na osy. Historii na śmierć i życie” - w piątek.

fot. Sisi Cecylia

Bohaterka opowieści dokumentalnej Wojciecha Tochmana pt. "Historia na śmierć i życie" Monika Osińska uczestniczyła 19 stycznia 1996 r. w napadzie rabunkowym, który zakończył się brutalnym morderstwem 22-letniej Jolanty. W napadzie wzięło udział troje maturzystów – obok Moniki - dwóch nastolatków. Wszyscy zostali skazani przez sąd na dożywocie.

Scenariusz przedstawienia w STUDIO teatrgalerii powstał na podstawie książki Tochmana, która ukazała się w 2023 r. nakładem Wydawnictwa Literackiego. "Zbrodnia, której nie można wybaczyć, i jej ofiara. Dramat rodziny, z którego nie da się podźwignąć. Skazana kobieta i jej krzywda bez kresu. W Historii na śmierć i życie, reportażu z pogranicza true crime i dramatu psychologicznego, Wojciech Tochman pisze o dziewczynie, która za swoją młodość, płeć i urodę zapłaciła wszystkim, co miała i co mogłaby mieć" - czytamy w słowie od wydawcy.

Jak wyjaśniono, "autor składa też hołd wybitnej reporterce Lidii Ostałowskiej, która pierwsza zaczęła dokumentować tę długą historię". "Książka jest ich wspólną opowieścią – o przemocy, strachu, zemście, tęsknocie i niesprawiedliwości. Zaczyna się w połowie lat dziewięćdziesiątych, toczy przez ćwierć wieku zmieniającej się Polski aż do dzisiaj i wciąż trwa" - napisano.

"Przed rozpoczęciem procesu odbywa się medialny spektakl. Głodne sensacji media wykonują egzekucję publiczną na wizerunku Moniki O. i opisują ją jako chłodno kalkulującą manipulatorkę i prowodyrkę napadu, inne porównują ją do zwierzęcia i bestii" - podkreślono w zapowiedzi spektaklu.

Pytana, co poruszyło ją w reportażu Wojciecha Tochmana, Natalia Korczakowska powiedziała: "zobaczyłam w książce Historia na śmierć i życie bohaterkę o potencjale postaci z greckiego teatru". "Postać tragiczną - kogoś, kto zbłądził. Przekroczył normy moralne, a my jako społeczeństwo odpłacamy mu za to w formie egzekucji publicznej, egzekucji medialnej, a następnie za pomocą kary pozbawienia wolności" - zaznaczyła twórczyni przedstawienia.

"Zaczęłam się przyglądać temu, czym jest takie dożywotnie pozbawienie wolności i stwierdziłam, że to bardzo zastanawiające, że w XXI wieku my jako społeczeństwo nadal pozwalamy na podobnie barbarzyńskie kary w przypadku osoby tak młodej. W sytuacji, gdy istniały spore wątpliwości dotyczące okoliczności zbrodni - tego, na ile ona planowała lub nie to zabójstwo" - mówiła. "Jednak w tym spektaklu nie zależy mi w żaden sposób na usprawiedliwianiu jej. Ona już swoją karę - tak to określę - odsiedziała i w tej chwili zasługuje na to, by być wolnym człowiekiem. Nie jestem karnistą i dlatego nie chcę podważać tego wyroku. Natomiast interesuje mnie sam proces skazywania takiej osoby - od mediów, które dokonują swoistej publicznej egzekucji na jej wizerunku, po stan pozbawienia człowieka wszelkiej wolności bez szansy na poprawę" - wyjaśniła Natalia Korczakowska.

Podkreśliła, że "akcja całego przedstawienia toczy się w usytuowanej na scenie więziennej celi, metalowej klatce, w której rozgrywają się kolejne sekwencje". "Jako STUDIO teatrgaleria jesteśmy instytucją, która ma w sobie tradycję awangardowego myślenia o teatrze. Naszym zobowiązaniem jest również pewnego rodzaju eksperyment językowy. W tym przypadku nie chodzi o to, żeby robić formalny teatr, ale o to, żeby ciągle redefiniować relacje pomiędzy aktorami a widzami" - tłumaczyła.

"W tej formie, którą można doświadczyć w tym przedstawieniu, zakładamy, iż będziemy powoli sprawdzali z widzami, czy będą mogli wejść z widowni na scenę, podglądać, być blisko wydarzeń w tej celi" - powiedziała. "Zależy nam na tym, żeby przełamać tzw. czwarta ścianę. To również spektakl multimedialny, wykorzystujący kamerę i zbliżenia na twarze aktorów" - wyjaśniła Korczakowska. Oceniła, że "w ten sposób teatr wychodzi naprzeciw przyszłości, w stronę oczekiwań młodego pokolenia".

W ramach pracy nad spektaklem wspólnie z Fundacją Dom Kultury w Areszcie Śledczym na Grochowie odbył się cykl warsztatów dla osadzonych z udziałem realizatorów spektaklu. "Prowadziłam regularnie te warsztaty. Był taki okres, że jeździłam tam raz w tygodniu. Bardzo wiele się w tym areszcie nauczyłam - przede wszystkim tego, czym jest całkowite odebranie wolności" - powiedziała reżyser.

Korczakowska zwróciła uwagę, że "gdy mówi się o całkowitym odebraniu wolności - wydaje się to czymś abstrakcyjnym". "Gdy wejdzie się do takiego aresztu - to zaczyna się rozumieć, że odebranie wolności w najmniejszej sytuacji, w każdym aspekcie jest formą piekła" - oceniła.

"Wolność jest wartością uniwersalna dla wszystkiego, co jest żywe na świecie - od roślinek czy myszki, która się bawi kawałkiem szmatki" - mówiła. "I dlatego, że wolność jest tak uniwersalna, płacimy za przekroczenie norm społecznych jej oddaniem. Jednakże oddanie wolności na zawsze, kara dożywocia dla osoby tak młodej, wydaje mi się po prostu barbarzyństwem" - podkreśliła twórczyni przedstawienia.

W marcu 2023 r. Osińska została zwolniona z zakładu karnego. Pytany o to, czy po zwolnieniu spotkał się z nią, Wojciech Tochman powiedział: "oczywiście, wiele razy". "Stara się żyć pełnią życia w takim sensie, że przyjmuje każdy dzień jako dobry, bo nie jest spędzony w więzieniu" - dodał.

"Monika Osińska ma kilka warunków postawionych przez sąd penitencjarny. Kara trwa nadal, przez następnych 10 lat, ale odbywa ją w warunkach wolnościowych" - mówił. "Pracuje, nie nadużywa alkoholu, nie ćpa, nie łamie prawa, czyli spełnia wszystkie warunki. Jest pracowita, odpowiedzialna, bardzo lubi ludzi" - ocenił Tochman.

"Wszystko, co o niej przez te 27 lat powiedziano i napisano, często nie miało pokrycia w faktach. Było oparte na półprawdach, na tym, jak media chciały ją widzieć - a nie był to obraz zgodny z rzeczywistością" - wyjaśnił autor. "Co nie zmienia faktu, że Monika Osińska była wtedy w tym mieszkaniu, gdzie dokonano zabójstwa, że nie wezwała pomocy, że nie przeszkodziła kolegom - i za to Monika czuje się winna, i za to zapłaciła najwyższą karą w polskim prawie, czyli karą dożywocia" - powiedział autor reportażu. Zaznaczył, że "zapłaciła też za to, czego nie zrobiła". "Za to, co przypisały jej media i sąd, który - moim zdaniem, o czym napisałem w książce - ugiął się pod presją opinii publicznej" - podkreślił Tochman.

"Przed rozpoczęciem procesu odbywa się medialny spektakl. Głodne sensacji media wykonują egzekucję publiczną na wizerunku Moniki O. i opisują ją jako chłodno kalkulującą manipulatorkę i prowodyrkę napadu, inne porównują ją do zwierzęcia i bestii" - podkreślono w zapowiedzi spektaklu.

Wyjaśniono, że "Polowanie na osy. Historia na śmierć i życie w reż. Natalii Korczakowskiej to historia o wymiarze uniwersalnym". "Korczakowska tematem zbrodni i kary zajmuje się od początku swojej pracy artystycznej. System opresji, kontroli i egzekucji publicznej pojawił się już we wcześniejszych jej realizacjach, m.in. w Elektrze według Eurypidesa i Pasażerce Zofii Posmysz" - przypomniano w informacji.

Zapowiedziano też, że Dział Edukacji i Projektów Społecznych STUDIO teatrgalerii będzie kontynuował pracę z osadzonymi. "W ramach warsztatów Elementarz Teatralny osadzone zapoznają się z technikami pracy scenicznej oraz pracy nad rolą w teatrze. Zajęcia będą poświęcone, m.in.: budowaniu postaci, pisaniu scenariusza, projektowaniu scenografii i kostiumów. Finałem działań będzie pokaz spektaklu teatralnego skierowanego do dzieci osadzonych" - napisano na stronie teatru.

Adaptacja tekstu - Natalia Korczakowska i Marcin Cecko. Reżyseria - Natalia Korczakowska. Dramaturgia - Marcin Cecko. Scenografię i kostiumy zaprojektował Marek Adamski. Za multimedia odpowiada Marek Kozakiewicz. Operatorzy kamer - Gloria Grünig i Janusz Szymański. Animacje zrealizował Marcin Kosakowski. Muzyka - The Blu Mantic & L.O.V. Music Group. Za reżyserię świateł odpowiada Bartosz Nalazek. Choreografię opracowały Ramona Nagabczyńska i Karolina Kraczkowska.

Występują: Daniel Dobosz, Wiktoria Kruszczyńska, Dominika Ostałowska, Maja Pankiewicz, Bartosz Porczyk, Halina Rasiakówna (nagranie), Sonia Roszczuk, The Blu Mantic, Rob Wasiewicz i Ewelina Żak.

Przedstawienie adresowane jest do widzów powyżej 16 roku życia.

Prapremiera spektaklu - 24 listopada o godz. 19 na Dużej Scenie STUDIO teatrgalerii. Kolejne przedstawienia - 25-26 i 28 listopada.

Źródło:

PAP