W sobotę, 11 grudnia w Teatrze Na Woli w Warszawie odbędzie się prapremiera "Kury na plecach" Freda Apke w reżyserii autora. Z autorem i reżyserem rozmawia Janusz R. Kowalczyk.
Janusz R. Kowalczyk: Czy temat "Kury na plecach", jakim jest przemoc w rodzinie, nadaje się do komedii? Fred Apke: Jako autor sztuk nie mam systemu filozoficznego narzucającego mi temat czy formę, których miałbym się ściśle trzymać. Opisując zdarzenia tragiczne, od razu zaczynam widzieć je w komicznym aspekcie i odwrotnie. Jako dramaturg debiutował pan w Norwegii, teraz daje pan prapremierę w Polsce. Woli pan sprawdzać swoje sztuki poza ojczyzną? Nie sprawdzam sztuk gdzie indziej dlatego, że nie jestem ich pewien. Zresztą większość moich premier odbyła się w Niemczech. Chętnie pracuję za granicą i niekoniecznie nad wystawianiem własnych tekstów. Co pana, aktora i reżysera, motywowało do zajęcia się dramaturgią? Było odwrotnie: pisanie przywiodło mnie do aktorstwa i reżyserii. Żywiołów, bez których mógłbym żyć, natomiast bez pisania byłbym nieszczęśliwy. Czuję się skrępowany wyliczaniem: aktor, reżyser, autor... Mam z