Około 150 pracowników Teatru Wielkiego - Opery Narodowej i popierających ich związkowców z Solidarności zaprotestowało przed Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dzień wcześniej w teatrze nie udało się podpisać porozumienia z pracodawcą. Jednym z elementów porozumienia miały być podwyżki dla pracowników Teatru Wielkiego.
- To przykre, że musi dochodzić do tego, że wychodzimy na ulicę, żeby, jak napisaliście państwo na transparencie, żebrać o podwyżki - powiedziała do zebranych przewodnicząca Solidarności w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej Ewa Djaczenko. Podkreśliła, że pracownicy instytucji dostają skandalicznie niskie pensje, mimo że teatr dysponuje ogromnymi kwotami, które wydaje na przygotowania do premier. Podczas pikiety delegacja Solidarności weszła do ministerstwa. Związkowcy spotkali się tam z minister Wandą Zwinogrodzką. Działacze Solidarności zanieśli do ministerstwa petycję, w której piszą o możliwości strajku w przypadku braku poparcia swoich działań przez MKiDN. Związkowcy chcą także, aby ministerstwo szczegółowo przeanalizowało plan finansowy na przyszły rok przedstawiony przez dyrekcję teatru oraz dopuściło do jego konsultacji związki zawodowe. Po wyjściu ze spotkania w ministerstwie Ewa Djaczenko powiedziała do zebranych: - Pani min