To był strzał w dziesiątkę i wielki sukces Wojciecha Kępczyńskiego. Ale czas "Grease" właśnie się kończy.
Muzyczna opowieść o zbuntowanej dzieciarni z amerykańskiej szkoły średniej znakomicie zabrzmiała nad Wisłą. Przez trzy lata przedstawienie, które kosztowało ponad 1,5 mln zł, przyciągało do Romy tłumy widzów. Byli wśród nich wielbiciele filmowej wersji "Grease" z 1978 roku, miłośniczki posuwistych ruchów Johna Travolty (Danny), zastąpionego ofiarnie w polskiej wersji przez Michała Milowicza i Konrada Imielę, oraz wszyscy ci, którym krew płynie w rytmie rock'n'rolla. Dynamiczny, dowcipny i całkiem dobrze zagrany spektakl przypomniał wielkie przeboje z lat 70., m.in. "Summer Nights" i "Hopelessly Devoted To You", śpiewane niegdyś przez Travoltę i Olwię Newton-John. W "Grease" szczególną charyzmą wyróżnili się Anna Sztejner (Betty Rizzo) i Tomasz Steciuk (Anioł Stróż). Wdzięczną Sundy Dumbrowski grały na zmianę Beata Wyrąbkiewicz i Ewa Lachowicz. Ostatnie pokazy musicalu potrwają od najbliższej soboty, 2 do 17 kwietnia.