Prawie czterdzieści lat po nakręceniu "Rejsu" Marek Piwowski wraca na podkład. Na warszawskiej Pradze reżyser szuka odtwórców ról w drugiej części kultowego filmu.
Kontynuacja kultowego klasyka z 1970 roku rozpocznie się od gwałtu. Zostanie on dokonany na głównej bohaterce Lambadzie podczas rejsu po Wiśle. Mikrospołeczność inteligentnych i wykształconych ludzi płynących razem statkiem będzie zmuszona znaleźć winnych między sobą. Pierwszy "Rejs" kręcił się wokół postaci kaowca. Teraz motorem akcji ma być kontrowersyjny kapitan, zdolny skłócić każdego z każdym. Piwowski chce w filmie pokazać ludzi popadających w paranoję i fanatyzm w ekstremalnej sytuacji. Przewiną się wątki rodem ze sprawy tortur w więzieniu Abu Ghraib i kwestia moralnego dylematu związanego z karą śmierci. Jednocześnie reżyser uspokaja: "Rejs 2" na pewno będzie komedią. Na fali polskich sukcesów - W dobie kryzysu potrzebujemy śmiesznych filmów. Zrobione za siedem milionów "Lejdis" Andrzeja Saramonowicza i Tomasza Koneckiego nie bez przyczyny zarobiły ich aż 42 - mówi reżyser. Narzeka jednak, że w ostatnich latach