Po wakacyjnej przerwie wraca "Polska w IMCE. Niecodzienny Festiwal Teatralny". Na początek propozycja z lubelskiego Teatru im. Juliusza Osterwy - "Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł" w reżyserii Remigiusza Brzyka na podstawie tekstu Pawła Demirskiego.
Z Remigiuszem Brzykiem rozmawia Piotr Guszkowski "Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł" otworzy kolejny sezon "Polski w IMCE". Nazwa festiwalu w kontekście pana spektaklu wydaje się szczególnie wymowna. - Bez wątpienia ten tekst opowiada o polskiej rzeczywistości, o jej demonach, więc w stu procentach mieścimy się w formule festiwalu (śmiech ). Recenzenci pisali, że pana przedstawienie jest jak lustro, w którym polski widz może się przejrzeć, jednak obraz odbiega od tego, co chciałby zobaczyć. - Najbardziej przejmujące jest to, że Paweł [Demirski - red.] napisał ten tekst ładnych parę lat temu. Gdy sztuka miała prapremierę w Wałbrzychu w 2007 r., zarzucano jej publicystyczność, twierdzono, że na pewno szybko się zdezaktualizuje. Tymczasem dziś jest nawet bardziej bolesna, dotkliwa i celna w demaskowaniu naszych traum i kompleksów niż wtedy. Wywołane w niej polskie upiory wbrew temu, co twierdzą niektórzy, z upływem czasu nie blakną,