To wieczór pełen niezwykle nastrojowych, ale i zabawnych piosenek z pierwszej płyty Piotra Polka - "Polk in Love".
Podczas wieczoru będzie można usłyszeć połączenie ulubionych standardów, utworów wyszperanych w przepastnej, domowej płytotece (dominuje jazz i swing), ale i rzeczy które same się nasuwały. Jak Smile Charliego Chaplina, kompozycji z filmu Dzisiejsze czasy. - Słyszałem ją kiedyś, potem o niej zapomniałem, a ostatnio wciąż do mnie w różnych miejscach wracała. Nie jestem przesądny, lecz stwierdziłem, że coś w tym musi być. I zająłem się nią - mówi Piotr. W zestawie wyróżnia się też All The Way, spopularyzowana przez Franka Sinatrę. Powyższe utwory są nastrojowe, co nie znaczy że płyta składa się wyłącznie z takich. - Jest tu kilka mocnych, bigbandowych numerów, jak ja to mówię - po byku - śmieje się Piotr wymieniając "L-O-V-E", który śpiewał Nat King Cole. Ta pozycja kryje dodatkowe znaczenie: "Mam krótkie nazwisko i chciałem ten fakt wykorzystać. Skoro śpiewam piękny numer 'L-O-V-E', skoro wszystkie piosenki są o miłości..