Opowieści o życiowych wędrówkach, miłości i namiętnościach na melodię piosenek Toma Waitsa. "Fortepian pijany", spektakl w reżyserii Marcina Przybylskiego, można będzie oglądać od 3 października w warszawskim Teatrze Narodowym.
"To fortepian jest pijany, nie ja" - śpiewał Waits w utworze "The Piano Has Been Drinkin'". Amerykański muzyk bohaterami swoich piosenek uczynił życiowych wykolejeńców, pijaków, alfonsów i drobnych złodziejaszków, usiłujących jakoś przetrwać w trudnym świecie. - Ambicją moją i Andrzeja Perkmana, kierownika muzycznego przedstawienia, jest m.in. wyciągnięcie z naszych wykonawców rzeczy najbardziej charakterystycznych dla ich głosów. Raz będzie to na przykład operowy tembr, innym razem ton zbliżony do tego, który można usłyszeć w dubbingu kreskówek - zapowiadał w wywiadach reżyser spektaklu Marcin Przybylski. Publiczność usłyszy wykonania takich utworów Waitsa jak m.in. "Martha" czy "Grapefruit Moon", z debiutanckiego "Closing Time" (1973) czy "A Little Rain" z albumu "Bone Machine" (1992). Waits urodził się w kalifornijskim miasteczku Pomona w 1949 r. Od początku swojej aktywności twórczej nawiązywał do tradycji "włóczęgowskiej" - j