EN

12.05.2011 Wersja do druku

Warszawa. Pijany dyrygent w Operze Narodowej

Z powodu nadmiernego spożycia alkoholu nie był w stanie dyrygować. Ale przedstawienie się odbyło. W przerwie zastąpił go asystent. Czy Tadeusz Kozłowski zostanie zwolniony?

Leszek Barwiński, dyrektor ds. kadrowych Opery Narodowej, nie wyklucza, że od następnego sezonu na stanowisku dyrektora muzycznego pojawi się nowa osoba. A to z powodu incydentu, do którego doszło 4 maja podczas przedstawienia "Turandot" Pucciniego. Orkiestrą kierował wtedy Tadeusz Kozłowski, dyrektor muzyczny Opery Narodowej. Po pierwszym akcie okazało się, że dyrygent z powodu nadmiernego spożycia alkoholu nie jest w stanie dalej kierować przedstawieniem, które dokończył jego asystent. Dowiedzieliśmy się, że po tym incydencie dyrektor Kozłowski miał zostać zwolniony dyscyplinarnie. Z nim samym nie udało się nam skontaktować. - Pan Kozłowski jest nadal dyrektorem muzycznym opery do czasu zakończenia obecnego sezonu, bo wówczas też kończy się jego kontrakt - twierdzi Leszek Barwiński. A co z przyszłym sezonem? Kto mógłby zastąpić Tadeusza Kozłowskiego? Na giełdzie potencjalnych kandydatów dość wyraźnie rysuje się nazwisko Łukasza Boro

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pijany dyrygent w Operze Narodowej

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 109

Autor:

Anna S. Dębowska

Data:

12.05.2011

Realizacje repertuarowe