Klub La Playa zmienił się w Tel Awiw, a na parkiecie przed Muzeum Historii Żydów Polskich tańcom nie było końca. W pierwszy weekend festiwalu "Warszawa Singera" nie zabrakło ciekawych dyskusji, słodyczy i łez wzruszenia.
Mimo niesprzyjającej pogody publiczność dopisała. W sobotę do nadwiślańskiego klubu La Playa, który na czas trwania festiwalu przeobraził się w Tel Awiw, tłumy przyszły m.in na warsztaty tańca prowadzone przez Michała Piróga, degustację potraw przygotowanych przez Malkę Kafkę z Tel-Aviv Cafe, wreszcie na spotkanie z Pawłem Smoleńskim, dziennikarzem "Gazety", reporterem, który opowiadał o swojej najnowszej książce. "Balagan. Alfabet izraelski" to subiektywny słownik-przewodnik po współczesnym Izraelu. - To książka patchworkowa. Pracowałem jak ktoś, kto odkłada ścinki materiału, które mu się podobają, ale nie wystarczą na narzutę czy koszulę - opowiadał autor. - Musi więc mieć ich wystarczająco dużo, żeby móc je razem pozszywać. Jak to w patchworku - kolory nieraz się gryzą. Ale wzajemnie nie wykluczają. W tym samym czasie za sceną odbywało się wielkie święto słodyczy: warsztaty cukiernicze dla najmłodszych. - Trzeba mieć