EN

5.04.2006 Wersja do druku

Warszawa. Pierwsza wizyta Pollescha w stolicy

W TR Warszawa Rene Pollesch pokaże 5 i 6 kwietnia "Hallo Hotel...!". Jego mistrzem jest Brecht, który szyderczymi songami sprowadzał widzów na ziemię i odzierał teatr z fikcji, pokazując, jaki jest kapitalistyczny świat. Pollesch robi to samo używając machiny współczesnych multimediów.

Pollesch (ur. 1962), reżyser i dramatopisarz, jest postacią charakterystyczną dla nowego niemieckiego teatru. Naśladuje go wielu polskich twórców młodego pokolenia. Zasłynął teatralną trylogią o globalizacji. Pokazuje ściek popkultury zalewającej Europę, ale nie bez oznak perwersyjnej fascynacji. Tandeta przechodzi wszelkie pojęcie - kicz latynoskich oper mydlanych walczy o pierwszeństwo z wulgarnością niemieckich pornosów oraz agresywnych reality show. Gra aktorów w spektaklach Pollescha jest przerysowana, podobnie jak kostiumy i charakteryzacje. Bohaterowie zamieniają się perukami, trudno ustalić ich tożsamość i osobowość. Dialogi są porwane, bełkotliwe, chaotyczne jak rozmowa na ulicy, pospieszne e-maile, dialog w klubie zagłuszany łomotem elektronicznej muzyki. Oto współczesna multimedialna operetka w pełnej krasie. A przecież jest w tej szmirze coś z przerażającego piękna "Dzikości serca" Lyncha i filmów Tarantino. Pollesch potraf

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zaskakująca poezja kiczu

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 81

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

05.04.2006

Realizacje repertuarowe