Irlandzkie sztuki przyjmowane są u nas z sympatią. W Powszechnym premiera "Panieńskiego raju" Morny Regan.
Na afiszu Powszechnego to nie pierwszy dramat z Irlandią w tle. Kilka lat temu z sukcesem grane były tu "Tańce w Ballybeg" Friela. A ostatnio "Kaleka z Inishmaan" Martina McDonagha - jednego z najpopularniejszych dziś autorów opisujących irlandzką prowincję. Morna Regan pochodzi z Derry w Irlandii Północnej i jest aktorką. "Panieński raj", który napisała na zamówienie dublińskiego teatru Rough Magie oraz edynburskiego Traverse, był jej debiutem dramaturgicznym. I sukcesem. Prapremierowe przedstawienie otrzymało w 2001 roku nagrodę na festiwalu w Edynburgu. To historia kobiety, która po wielu latach postanowiła powrócić na swoją irlandzką prowincję. Ma założyć oddział firmy, którą z powodzeniem prowadziła w Ameryce. Wraca do domu, w którym mieszka jej babka, matka i młodsza siostra. - Ruth chce zacząć żyć od nowa - mówi grająca tę postać Justyna Sieńczyłło. - Ale nie ma powrotu do dzieciństwa. Każdy odpowiada za swoje wybory. Nie mo