Początek prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej uświetnią m.in. dwa wyjątkowe wydarzenia muzyczne - premiera "Króla Rogera" w reżyserii Davida Pountneya w Teatrze Wielkim i prawykonanie III Symfonii Pawła Mykietyna w Filharmonii Narodowej.
Najbardziej wzięta dziś polska opera, skomponowana prawie sto lat temu przez Karola Szymanowskiego, docenionego w pełni dopiero niedawno, zostanie pokazana trzykrotnie na scenie Opery Narodowej - 1, 3 i 5 lipca - jako koprodukcja trzech teatrów europejskich. We wrześniu ubiegłego roku Pountney wyreżyserował u nas "Pasażerkę", operę o Auschwitz Mieczysława Weinberga. Oba polskie dzieła Anglik przedstawił już wcześniej na festiwalu w Bregencji, którego jest dyrektorem artystycznym ("Króla Rogera" grano także w Barcelonie), zostały świetnie przyjęte w Austrii. Skąd u tego reżysera tak silne zainteresowanie polską muzyką? Zachwycił się wspaniałym brzmieniem orkiestry w "Królu Rogerze" (należy do tych reżyserów, którzy pracują z partyturą) oraz uniwersalną tematyką, odnoszącą się do starożytnego mitu o Dionizosie. Od pewnego czasu świat odkrywa operę Karola Szymanowskiego, jeszcze do niedawna uchodzącą za zbyt trudną do wystawienia,