- W tej muzyce jest halucynacja - mówi reżyser Mariusz Treliński. Opera Narodowa wznawia "Ognistego anioła" Sergiusza Prokofiewa, swoją koprodukcję ze słynnym festiwalem w Aix-en-Provence.

Premiera polska inscenizacji, której autorem jest tandem Mariusz Treliński (reżyseria) i Boris Kudlicka (scenografia), odbyła się w maju 2018 r., a już w dwa miesiące później spektakl obejrzeli widzowie festiwalu w Aix-en-Provence. Francuska prasa bardzo pozytywnie oceniła inscenizację, a recenzentka dziennika "Le Monde" dopatrzyła się w nim inspiracji kinem Davida Lyncha. To paradoks, że obdarzony ścisłym umysłem ze skłonnością do ironu rosyjski kompozytor Sergiej Prokofiew napisał jedną z tych niewielu oper, którą można określić mianem nawiedzonej lub opętanej. W "Ognistym aniele" (1929) jest biała i czarna magia, diabły, herezje i fałszywe nawiedzenia, jest świętokradcze pożądanie i rozpaczliwe poszukiwanie miłości i sensu. Styczniowymi przedstawieniami zadyryguje gościnnie Kazushi Ono, dyrektor muzyczny Tokyo Metropolitan Symphony Orchestra i Orquestra Simfonica de Barcelona i Nacional de Catalunya. W rolach głównych usłyszymy Ewę Vesin (Re