Premiera "Fioletowej krowy" w reżyserii Edwarda Wojtaszka oficjalnie zainauguruje jutro, 4 marca działalność Teatru Nowego Praga. Groteskowe wiersze, które złożą się na spektakl, będą jak ulał pasowały do tej raczej niepoważnej uroczystości. Bo po co otwierać teatr, który działa od kilku miesięcy?
- "Fioletowa krowa" jest pierwszym przedstawieniem od początku do końca zrealizowanym na scenie przy Otwockiej - tłumaczy Marian Kamecki z biura promocji teatru. - Chcieliśmy zaznaczyć jakimś specjalnym wydarzeniem obecność Nowego na Pradze, a do tej pory nie było takiej okazji. Poza tym hasło "uroczyste otwarcie" przyciąga uwagę. Nie wiadomo jeszcze, czy zostanie przecięta wstęga i wygłoszone okolicznościowe przemówienia. Być może wszystko utrzymane będzie w klimacie pure nonsensu. Tak jak "Fioletowa krowa" - zwierzę stworzone w wyobraźni. Inspiracją spektaklu stała się antologia poezji niepoważnej w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Zebrane tam zabawne angielskie i amerykańskie wiersze, w tym tytułowy Geletta Burgessa; "Nie widziałem fioletowej krowy/ I nie liczę na widok takowy, / Ale mogę już teraz dać słowo: / Wolę widzieć niż sam być takową". Jak zapowiadają twórcy, to "przedstawienie dla tych, którzy nie boją się marzyć". Jego