W sobotę, 12 lutego w Teatrze Ateneum odbędzie się premiera kameralnej sztuki o miłości "Małe zbrodnie małżeńskie" Erica-Emmanuela Schmitta.
"Małe zbrodnie małżeńskie" to propozycja w sam raz na walentynki, zwłaszcza dla starszych widzów, zaprawionych w małżeńskich potyczkach. Historia, jakich wiele. Małżeństwo ze znacznym stażem dopada kryzys. Dwoje kochających się, bliskich sobie ludzi, zamyka się w osobnych światach, piętrząc kłamstwa i urazy. Jednak we francuskiej sztuce proza życia znana zza ściany, z własnego łóżka czy długich telefonów przyjaciółki staje się atrakcyjną, dynamiczną opowiastką. Mieni się błyskotliwymi dialogami - takimi jakich na co dzień nie ma pod ręką, gdy dochodzi do poważnej, prawdziwej rozmowy o uczuciach. Przed upadkiem "Małe zbrodnie małżeńskie" to, jak sugeruje tytuł, także sztuka z wątkiem kryminalnym, ale przede wszystkim rzecz o tym, jak za wszelką cenę ratować miłość, gdy już jej bliżej do upadku niż strzelistych wzlotów. - Ta sztuka dotyczy wszystkich ludzi, którzy byli kiedykolwiek w związku małżeńskim - zapowiada dyre