Z mapy teatralnej Warszawy zniknęła Wytwórnia. Praski teatr nie umarł nagle, ten proces trwał wiele tygodni.
Historia Teatru Wytwórnia nie należy do szczęśliwych. Ta niezależna scena prowadzona przez Małgorzatę Owsiany z miesiąca na miesiąc traciła na znaczeniu. Decyzja o jej zamknięciu jest więc naturalną konsekwencją tego, co się tu działo. Gdy w sierpniu 2005 roku grupa dramaturgów (Małgorzata Owsiany, Monika Powalisz, Radek Dobrowolski, Jacek Papis) weszła do zdewastowanych sal w kompleksie Wytwórni Wódek "Koneser", wydawało się, że swoją energią zdobędą szczyty warszawskiego off-u. Artyści, którzy w ciągu kilku miesięcy odremontowali budynek przy ul. Markowskiej, działali pod hasłami "otwartość i eksperyment, a nie komercja". Wystawiali nie tylko własne teksty. Zapraszali "grupy bez sceny", organizowali pokazy gościnne, konkursy, warsztaty dla dzieci z okolicznych przedszkoli, uruchomili kawiarnię Kasablanka. Nieustanny ruch, nowe akcje, nowe premiery. A jednak już w pierwszym roku działalności pojawiły się sygnały niepokojące. Kole