Pancerniacy mieli swojego wymyślonego Szarika, żołnierze 2. Korpusu Polskiego dowodzonego przez generała Andersa - prawdziwego syryjskiego niedźwiedzia brunatnego imieniem Wojtek. Swoją najnowszą sztukę poświęcił mu Tadeusz Słobodzianek. Na Scenie na Woli trwają przygotowania do prapremiery "Niedźwiedzia Wojtka".
Spektakl według dramatu zainspirowanego prawdziwą historią dzielnego misia adoptowanego w kwietniu 1942 roku przez polskich żołnierzy reżyseruje Słowak Ondrej Spisak, który z sukcesami wystawiał wcześniejsze utwory Słobodzianka (m.in. głośną "Naszą klasę"). W główną rolę wcieli się Michał Piela. Wojtek przeszedł cały szlak bojowy z Iranu do Włoch, gdzie brał udział w bitwie o Monte Cassino pomagając w noszeniu ciężkich skrzyń z amunicją artyleryjską i dosłużył się stopnia kaprala. Po zakończeniu wojny dzielił los z żołnierzami, którzy obawiając się powrotu do kraju, trafiali do obozów dla uchodźców w Wielkiej Brytanii. Ostatecznie wylądował w edynburskim zoo na 16 lat, aż do śmierci. Premiera 6 maja. Kolejne spektakle 7 i 8 maja o godz. 19