"Niskie łąki" według powieści Piotra Siemiona w Teatrze Narodowym przedstawi gościnnie Wrocławski Teatr Współczesny.
Pokolenie kontestatorów 1980 roku przegląda się w tym spektaklu jak w lustrze. I nie jest to przyjemny obraz, ale pełen goryczy. Autor książki we Wrocławiu spędził dzieciństwo i młodość, reżyser spektaklu Waldemar Krzystek mieszka tu i pracuje do dziś. Obaj pamiętają tamte czasy i wrocławskie specyficzne klimaty. Z losów swoich bohaterów utkali obraz pokolenia lat 80. Książka Piotra Siemiona ukazała się pięć lat temu. Wzbudziła wówczas prawdziwy ferment, nazwano ją najważniejszą powieścią o polskiej transformacji, jaka dokonała się przez ostatnie dwadzieścia lat. Spektakl jest jej wierny, choć Krzystek dopisał końcową scenę, której w powieści nie było. Sztuka ostro i bez sentymentów opowiada o pokoleniu zaczynającym swoje dorosłe życie w latach 80. Piotr Siemion przedstawił losy grupki przyjaciół - wrocławskich kontestatorów - niegodzących się z otaczającą rzeczywistością. W 1983 r. do Wrocławia przyjechał Anglik, by zreali