W Instytucie Teatralnym tłok. Już od wejścia trudno się przecisnąć między dorosłymi i plączącymi się pod nogami kilkuletnimi szkrabami, które wraz z rodzicami zameldowały się przy ul. Jazdów 1 na dorocznym Frymarku Teatralnym.
Im bliżej świąt, tym więcej jarmarków, frymarków i kramów kipiących od pomysłów na prezenty i bożonarodzeniowych ozdób. Niekiedy bardzo zaskakujących. W Instytucie Teatralnym tłok. Już od wejścia trudno się przecisnąć między dorosłymi i plączącymi się pod nogami kilkuletnimi szkrabami, które wraz z rodzicami zameldowały się przy ul. Jazdów 1 na dorocznym Frymarku Teatralnym. Idea jest prosta. - Żeby zamiast zwykłego jarmarku urządzić coś związanego z teatrem - wyjaśnia Kaja Stępkowska z Instytutu. I rzeczywiście, podczas trwającego przez dwa dni frymarku można było kupić np. kostiumy teatralne, które mogą służyć jako nieco ekstrawagancki strój. Ceny niewygórowane - do 150 zł. Można było też dostać plakaty teatralne, w tym takie perełki jak jedyny dostępny egzemplarz promujący wystawienie "(A)Polonii" Warlikowskiego w Awinionie. Oprócz tego na frymarku można było kupić setki ręcznie robionych ozdób choinkowych albo "s