Po tym, jak po pijanemu rozbiła auto, trafiła do izby wytrzeźwień i na salę sądową, aktorka Monika O. dotarła w niedzielny wieczór do Teatru Studio. Tam, na kacu i z butelką w dłoni zagrała w "Pasji". Ze strachu. Bo za przedstawienie, które z jej winy nie odbyło się dzień wcześniej, teatr obciążył ją kosztami.
Sobotni spektakl został odwołany, bo Monika O., znana jako Elka z "M jak miłość" siedziała właśnie na policyjnym dołku. W niedzielę, po przedstawieniu, na które gwiazda już dotarła, wezwał ją na dywanik dyrektor Zbigniew Brzoza. W poniedziałek rzeczniczka teatru poinformowała nas, że Monika O. zostanie obciążona kosztami odwołanego widowiska. Jak wynika z naszych obliczeń, będzie to ok. 8 tysięcy zł. Biorąc pod uwagę, że ma do zapłacenia jeszcze 2 tysiące grzywny na mocy wyroku (dostała też pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i zakaz prowadzenia samochodu przez 6 lat), czeka ją dużo wydatków.